gora | ||
Referaty uczniów |
||
Naprawa i regulacja gaźnika motocyklowego
Tematem niniejszego referatu jest zagadnienie, które często trapi wielu motocyklistów. Jest ono tym bardziej dokuczliwe, gdy próbujemy “zbudzić do życia” długo nie używaną maszynę. Taka sytuacja miała miejsce w moim przypadku. Motocykl długo nie chciał “ożyć”. Zmartwienia były tym większe, że jak przystało na rasową “japonkę” bo choć mała to zawsze Honda) części nie dość, że były drogie to i trudno dostępne. Podejrzenia padały różne: najpierw tłok, jak się okazało słusznie bo był bliski zatarcia, ale na tym nie koniec, Bo maszyna dalej nie chciała “palić”. Idąc dalszym tropem stanęło na module, ale on o dziwo był sprawny (słaba iskra na świecy). Kiedy skończyły się moje umiejętności zasięgnąłem rady fachowca. Okazało się, że omyłkowo założyłem odwrotną stroną cewkę zapłonową. W końcu po raz pierwszy usłyszałem jak ona brzmi. I tu zaczął się dylemat. Wprawdzie motocykl chodził, ale ta kwestia pozostawiała wiele do życzenia. Miał duże problemy z odpalaniem i nie wchodził na wysokie obroty. Pierwsze za co się wziąłem, to wyjęcie gaźnika (rys.1),
a następnie jego rozebranie.(rys.2)
Kiedy wykonałem te czynności od razu moim oczom ukazała się przyczyna zalewania się gaźnika. Była to wina pękniętego pływaka.(rys.3)
Prawdopodobnie jej przyczyna była nieudolność w naprawach poprzedniego właściciela. Usterkę tę udało mi się szybko zlikwidować, ponieważ posiadałem drugi pływak z zapasowego gaźnika. Kolejną sprawą było zlokalizowanie przyczyny nie wchodzenia na wysokie obroty. Jak się szybko okazało powodem tego zachowania była zabrudzona dysza wysokich obrotów. Gdy miałem wyeliminowane potencjalne przyczyny tych usterek, profilaktycznie umyłem cały gaźnik i jego podzespoły benzyną ekstrakcyjną(rys.4),
a następnie “przedmuchałem” powietrzem pod wysokim ciśnieniem w celu wyeliminowania wszelkich brudów i zanieczyszczeń w kanałach całego zespołu (rys.5).
Po wykonaniu tych czynności złożyłem całość (rys.6),
a następnie umieściłem ją na kolektorze ssącym (rys.7).
Z wielkim podenerwowaniem odkręciłem paliwo i uruchomiłem silnik.
Jednostka zapaliła za pierwszym razem i, o dziwo niepotrzebne były
dodatkowe regulacje, ponieważ silnik pracował równomiernie na niskich
obrotach, jak i ochoczo wkręcał się na wysokie. Ponadto skład mieszanki
jak i skład oleju był dobrze wyregulowany, ponieważ przy zużyciu paliwa
rzędu 4l/100km motocykl wykazywał się dobrym momentem obrotowym,
odpowiednią mocą, oraz zadowalającą prędkością. Drobnej korekty wymagało
tylko odpowiednie naprężenie linki gazu, ponieważ silnik gasł przy
puszczeniu manetki gazu. Nie miało to jednak bezpośredniego wpływu na
kulturę pracy jednostki napędowej. |
Opracowanie
materiału Krzysztof Forbot kl.2 at. (2004/2005) |