Nowości ze świata
Chevy z Korei
Nowy model firmy GM-DAT
Gazeta Wyborcza - wtorek 14 października2003 - dodatek
Gospodarka
W piątek upłynie rok od utworzenia spółki General Motors -
Daewoo Auto and Technology (GM-DAT). Kontrolny pakiet udziałów należy do
amerykańskiego koncernu General Motors i jego azjatyckich partnerów (japońskiego
Suzuki oraz chińskiego Shanghai Automotive Industry Corp.). Do tej firmy trafiły
dwie główne fabryki samochodów osobowych upadłego Daewoo, montownia pojazdów w
Wietnamie oraz firmy handlowe w Austrii, Beneluksie, we Francji, w Hiszpanii,
Niemczech, Szwajcarii, we Włoszech oraz w Portoryko. Największa fabryka aut
Daewoo w Bupyong pod Seulem na podstawie wieloletniego kontraktu również
dostarcza samochody dla GM-DAT. Liczy na to, że za kilka lat może zostać
dołączona do spółki zarządzanej przez GM.
Ponowne małżeństwo z GM, partnerem Daewoo przez 15 lat (1977-92), pozwoliło
Koreańczykom utrzymać działalność rodzimych fabryk samochodów i zachować pracę
dla kilkunastu tysięcy ludzi, wliczając w to kooperantów. W zamian Daewoo
musiało zrezygnować z ambitnych planów wejścia w ciągu dekady do klubu
dziesięciu największych producentów samochodów na świecie. Pracownicy Daewoo
musieli się też pogodzić z tym, że co prawda mają nieźle płatną pracę (w Korei
robotnik na starcie zarabia około 18 tys. dol. rocznie), ale na samochodach,
które montują, nie zawsze już znajduje się charakterystyczny znak firmowy w
kształcie liścia miłorzębu.
Nowa wersja dobrze znanego u nas modelu Nubira trafia do USA jako Suzuki Forenza,
a do Kanady i RPA - jako Chevrolet Optra. Matiz na Bliskim Wschodzie to obecnie
Chevrolet Spark, a w Chinach - Buick Spark. Znak firmowy Daewoo noszą już tylko
auta sprzedawane w Korei Południowej, Australii, Nowej Zelandii, Wietnamie i
Portoryko oraz w Europie - ale tylko w części naszego kontynentu.
GM dzieli Europę
Pod marką Daewoo koreańskie auta będą sprzedawane teraz w Europie
Zachodniej, Czechach, na Węgrzech i Słowacji oraz w byłej Jugosławii. Inaczej
będzie w Polsce, Rumunii, Bułgarii, Turcji i na Ukrainie. Tworząc GM-DAT,
zgodziliśmy się dać tym fabrykom, które nie weszły do nowej spółki, prawo do
produkcji dotychczas wytwarzanych aut pod znakiem Daewoo przez dwa lata i do ich
sprzedaży przez trzy lata. Te firmy mają więc do 2005 r. prawo do sprzedaży aut
ze znakiem Daewoo. Aby odróżnić od nich nowe modele aut naszej firmy, będą one
sprzedawane pod znakiem Chevrolet - tłumaczył Erhard L. “Hardy" Spranger, szef
GM-DAT w Europie.
Być może za zróżnicowaniem marek w Europie kryje się jakaś nowa, dalekosiężna
strategia GM. Pod marką Chevrolet, amerykański koncern produkuje już auta w
joint venture z rosyjskim AvtoVAZ, producentem Łady. Obecnie rosyjska firma
prowadzi negocjacje z GM na temat udostępnienia technologii kompaktowego
samochodu, takiego jak Lanos albo dotychczasowa wersja Nubiry. Pod marką
Chevrolet nowe auta z Korei będą też sprzedawane w Rosji (markę Daewoo
zarezerwowano tam dla samochodów z uzbeckiej fabryki Koreańczyków). I tak jak
polskie FSO, AvtoVAZ łączą umowy kooperacyjne z ukraińskim Zaporożcem.
Kiedy w 1998 r. GM podpisał list intencyjny o odnowieniu współpracy z Daewoo -
co nie doszło wtedy do skutku - na bazie fabryk koreańskiej firmy w Polsce,
Rumunii i na Ukrainie, planowano utworzenie producenta popularnych samochodów,
konkurenta dla należącej do grupy VW czeskiej Skody. Związek GM z Fiatem
zdezaktualizował nieco te plany. Czy nie zostały one jednak tylko zmodyfikowane
i taką popularną markę aut dla Europy na wschód od Odry amerykański koncern
chciałby stworzyć, rozwijając swoje wspólne przedsięwzięcie z Rosjanami?
Z drugiej strony prezes GM-DAT Nick Reilly nie wykluczał, że w przyszłości
któreś z nowych aut Daewoo mogłoby być również produkowane w Europie - jeżeli
będzie tu na nie odpowiednio duży popyt. Wiadomo zaś, że wyspecjalizowana w
produkcji miejskich samochodów fabryka Opla w Gliwicach za trzy lata powinna
zacząć produkcję nowego modelu. Czy po skonstruowanej przez Suzuki Agili będzie
to tym razem pojazd z pracowni Daewoo, który byłby do Europy Zachodniej wysyłany
pod tą koreańską marką, a w Polsce uzupełniałby ofertę większych Chewroletów z
fabryk na Wschodzie?
Przedstawiciele GM-DAT nie dawali się pociągnąć za język w sprawie wieloletniej
strategii w Europie Wschodniej.
Start w wysokich cłach
W ciągu pierwszego roku działalności GM-DAT wprowadził do sprzedaży w
Europie kilka zupełnie nowych modeli aut Daewoo - małego Kalosa w wersjach
hatchback i sedan, całkowicie nową Nubirę, dużą limuzynę Evanda - następcę
Leganzy. W przyszłym roku ma pojawić się trzydrzwiowa wersja Kalosa, Nubira
Kombi oraz - pod nazwą Lacetti - nowa Nubira hatchback. (W
artykule "Następca Lanosa" powyżej mówi się o Lanosie Lacetti, która gazeta
pisze więc poprawnie? - przyp. webmastera). Praktycznie gotowy jest
też zupełnie nowy Matiz, z nieco zmienionym nadwoziem i z zupełnie nowym
wnętrzem (ma np. zestaw wskaźników przesunięty na środek tablicy rozdzielczej).
Jest trochę zaskakujące, że sprzedawanych już w Europie nowych modeli Daewoo nie
ma jeszcze w Polsce, która w drugiej połowie lat 90. była największym na świecie
poza Koreą rynkiem dla samochodów tej firmy. W Polsce nie ma nawet regionalnego
przedstawicielstwa GM--DAT na Europę Środkowo-Wschodnią: Amerykanie postanowili
umieścić je w Budapeszcie. Spółka, która będzie polskim przedstawicielstwem
GM-DAT, powinna zostać zarejestrowana w listopadzie i prawdopodobnie jeszcze w
tym roku zacznie się sprzedaż nowych modeli aut - powiedziała nam Agnes Rona z
biura GM-DAT w Budapeszcie. Oznaczałoby to jednak, że przez kilka miesięcy w
cenach aut z Korei trzeba będzie uwzględnić nasze cło, które wynosi 35 proc. i
jest nie mniejsze niż 1250 euro.
Już w zeszłym roku ówczesny wiceminister gospodarki Janusz Kaczurba publicznie
stwierdził, że 10-proc. stawkę ceł na auta z Azji, która obowiązuje w UE,
wprowadzimy dopiero po wejściu do Unii. Nie będziemy sprzedawać tylu aut co
Daewoo - powiedział Erhard Spranger, gdy go spytaliśmy o problem ceł.
Polski rynek motoryzacyjny, który powinien się znacznie ożywić po naszym wejściu
do UE, jest jednak wielką szansą dla GM-DAT. tym bardziej że na rynku koreańskim
już w tym roku trwa zapaść
Koreańczycy kupią l,3 mln nowych aut, podczas gdy wcześniej planowano 1,7 mln. W
sierpniu GM-DAT miał 10,8 proc. udziału w koreańskim rynku - o 0,5 proc. więcej
niż samo Daewoo przed rokiem. Jednak w bezwzględnych liczbach widać spadek - 9,3
tys. aut w stosunku do 15,2 tys. przed rokiem.
We wrześniu płace w GM-DAT wzrosły o 19 proc., a w lipcu firma zwiększyła
zatrudnienie o 2,5 tys. osób. Przy braku koniunktury w Korei problemów z
utrzymaniem ciągłości produkcji można uniknąć tylko dzięki eksportowi. W tym
roku z fabryk GM-DAT planuje się eksport 270 tys. aut - dwa razy więcej niż
przed rokiem, w ostatnim okresie samodzielnej działalności Daewoo. Jeszcze
Szybciej rośnie eksport zestawów do montażu samochodów. W tym roku do fabryk GM
w Chinach, Indiach i Tajlandii z Korei trafić mają zestawy do montażu 60 tys.
aut. W przyszłym roku będą też wysyłane do fabryk GM w Ameryce Łacińskiej, być
może do Argentyny.
Więcej części do montażu odbiorą pozostawione własnemu losowi fabryki Daewoo w
Polsce, Uzbekistanie, Rumunii czy Indiach. W tym roku mają kupić w Korei części
do złożenia 130 tys. Aut - o 42 proc. więcej niż w 2002 r. W przyszłym roku
eksport zestawów do montażu ma zaś “znacząco" wzrosnąć.