Po wielkiej fuzji wielki proces
Gazeta Wyborcza - wtorek 2
grudnia 2003 - GospodarkaCzy
menedżerowie niemieckiego Daimler-Benza oszukali w 1998 r. akcjonariuszy
Chryslera?
Sprawę rozstrzygnąć ma amerykański sąd. W poniedziałek
(1.12.2003-przyp. web) zaczął on rozpatrywać
pozew amerykańskiego multimiliardera Kirka Kerkoriuna przeciw najwyższym rangą
menedżerom dawnego niemieckiego koncernu Daimler-Benz.
Kerkorian utrzymuje, że jako akcjonariusz Chryslera został oszukany przez
menedżerów Daimler-Benza. Pięć lat temu zapewniali, że związek koncernów z
Niemiec i USA to związek “równych partnerów", “małżeństwo zawarte w niebie".
Zdaniem Kerkoriana kłamali i od początku zamierzali po prostu przejąć
amerykańskiego konkurenta.
Dowodem jest wywiad szefa Daimler-Chryslera Jiirgena Sdiremppa dla dziennika
“The Financial Times" z 2000 r. Schrempp powiedział tam, że od początku
przewidywano, iż Chrysler będzie spółką zależną od nowego koncernu. Amerykański
przedsiębiorca chce 1,2 mld dol. odszkodowania.
Sprawa budzi wielkie zainteresowanie w USA. Proces dotyczy jednej z największych
fuzji w branży motoryzacyjnej, która wyzwoliła falę kolejnych megafuzji. Przed
sądem w USA zeznawać będzie m.in. Schrempp, jeden z najsłynniejszych menedżerów
świata.
Kerkorian jest również bardzo znany w USA. Ten pochodzący z rodziny armeńskiego
emigranta przedsiębiorca zaraz po wojnie zaczął zarabiać na życie w maleńkiej
lotniczej firmie przewozowej. Później zbił fortunę w Las Vegas. Ponoć miał
szczęście do zakupu za grosze nieruchomości, których ceny zaraz potem szybowały
w górę. Fortunę przynosiły też kasyna, które otwierał w Las Vegas.
W następnych latach Kerkorian zasłynął jako rekin giełdowy, angażując się w
przejęcia studiów filmowych MGM czy linii lotniczych TWA. W połowie lat 90.
bezskutecznie próbował przejąć Chryslera za pieniądze... samej firmy. Po tej
próbie pozostał z pakietem akcji Chryslera, który zamienił na akcje
Daimler-Chryslera. Dziś są warte trzy razy mniej (sprzedaż aut Chryslera
przynosi straty).
Trzy
miesiące temu Daimler-Chrysler zawarł ugodę z mniejszościowymi akcjonariuszami
Chryslera. Wystąpili oni ze zbiorowym pozwem, stawiając takie same zarzuty jak
Kerkorian. Koncern ze Stuttgartu zapłacił im 300 min dol. Być może ugodą
zakończy się również sprawa z Kerkorianem - uważają obserwatorzy.
Kerkorian ma słabsze argumenty niż drobni inwestorzy. Jako znaczący akcjonariusz
Chryslera zasiadał w radzie dyrektorów tego koncernu i miał dostęp do
informacji, których nie udzielano drobnym akcjonariuszom. Proces będzie trwał do
17 grudnia. Oczekuje się, że sędzia Joseph Farman, który orzeka bez ławy
przysięgłych, ogłosi wyrok w marcu lub kwietniu 2004 r.
QUB, REUTERS