gora

Przegląd prasy

 

Opony i bezpieczeństwo
Opony przyszłości


Auto Świat - Nr 46(744) - 9.11.2009

Okrągłe i czarne - do takich opon wszyscy zdążyliśmy przywyknąć. Przyszłość może być jednak bardziej kolorowa. Czerwona, żółta i zielona guma mają poprawić wygląd oraz bezpieczeństwo.

Wszystko zaczęło się jeszcze w XIX wieku. Najpierw Charles Goodyear opracował proces wulkanizacji gumy. Później John Boyd Dunlop wpadł na pomysł, jak wykorzystać gumę do produkcji opon, a bracia Michelin jako pierwsi skonstruowali rozbieralne ogumienie pneumatyczne do pojazdów silnikowych.
Od tego czasu opony stały się większe, szersze i szybsze. Nadal jednak pozostało wiele do poprawienia. Prezentujemy wizję opony przyszłości zaproponowaną przez naszych kolegów z bratniego brytyjskiego magazynu „Auto Express".

Trzy kolory dla bezpiecznej jazdy
Najważniejsza modyfikacja w porównaniu z obecnie używanymi oponami to bieżnik wykonany z trzech warstw gumy o różnej barwie. Dopóki widać tylko zewnętrzną zieloną warstwę, bieżnik ma optymalną głębokość. Kolor żółty informuje o tym, że choć jazda jest jeszcze bezpieczna, to jednak warto pomyśleć już o wymianie opon. Kolor czerwony sygnalizuje zaś, że ogumienie kwalifikuje się do natychmiastowej wymiany.
Jeżeli pomysł się przyjmie, na naszych ulicach będzie nie tylko bardziej kolorowo, lecz także znacznie bezpieczniej.

Trójkolorowy bieżnik: stopień zużycia można ocenić gołym okiem. Jeśli widać warstwę czerwoną, opony trzeba wymienić

 

BEZ SZYFRÓW: informacje dotyczące np. wieku opony powinny być czytelne dla każdego użytkownika. Obecne oznaczenia są zrozumiałe tylko dla nielicznych TRWAŁOŚĆ: skoro informacje o trwałości produktu znaleźć można na każdym proszku do prania, cukierkach czy jogurcie, to dlaczego nie ma ich na oponie samochodowej? GOŁYM OKIEM: guma starzeje się pod wpływem promieni UV. Oponę można wyposażyć w „dozymetr" pokazujący, jak intensywnie promieniowanie na nią oddziaływało

Ogumienie bezpieczne w razie przebicia
Przyszłość należy do opon, które pozwalają na kontynuowanie jazdy pomimo przebicia. Są one dużo bezpieczniejsze, bowiem w razie przedziurawienia takiej opony auto pozostaje sterowne. Nie trzeba też natychmiast wymieniać koła. Ogumienie runflat najnowszej generacji zapewnia znacznie lepszy komfort jazdy niż wcześniejsze konstrukcje. Jeśli uda się jeszcze zmniejszyć jego masę i opory toczenia, to wyprze ono opony o klasycznej budowie.

Zawsze w formie: opony runflat pozostają stabilne nawet wtedy, kiedy nie ma w nich już powietrza

Nowe oznaczenia ekologiczne
Dotychczas podobne znaczki widywaliśmy na żarówkach czy lodówkach. Od 2012 r. oznaczenia tego typu zobaczymy również na oponach. Znajdą się na nich informacje o zachowaniu ogumienia na mokrej nawierzchni, oporach toczenia oraz o emitowanym hałasie. Ma to zachęcić nabywców do kupowania opon przyjaznych środowisku.

OZNACZENIA EKOLOGICZNE:
tego typu oznakowanie będzie obowiązkowe już od 2012 roku

 

Porada eksperta
dr Bernd Löwenhaupt, dyr. działu rozwoju firmy Dunlop:
Opony przyszłości będą bezpieczniejsze, a przy tym ciche, trwałe i oszczędne. Właściwości zimówek, szczególnie jeśli chodzi o te parametry, które są ważne podczas eksploatacji w rzeczywistych warunkach zimowych w niskich temperaturach, będą jeszcze bardziej odróżniać je od opon letnich. Podczas opracowywania nowych konstrukcji ogumienia stawiamy sobie za cel obniżenie oporów toczenia, zmniejszenie hałaśliwości oraz ograniczenie ścieralności. Jeśli chodzi o komfort jazdy, ekonomikę eksploatacji oraz wygląd, to opony zimowe nie będą w niczym ustępować oponom letnim.

 

 

Opony zimowe jutra. Co kryje się pod powierzchnią bieżnika?
Nowoczesne opony zimowe należą do bardzo zaawansowanych technologicznie produktów. Specjalne mieszanki gumowe i optymalnie ukształtowane lamele bieżnika zapewniają im właściwości umożliwiające bezpieczną jazdę po ośnieżonych i oblodzonych nawierzchniach. Inżynierowie z centrów badawczo-rozwojowych firm oponiarskich pracują nad uzyskaniem jeszcze lepszych parametrów. Przykładowo kostki bieżnika nowoczesnych opon formuje się w taki sposób, że choć są ponacinane tysiącami lameli, to jednak tworzą stabilną strukturę. Ma to bardzo duże znaczenie szczególnie podczas szybkiej jazdy po suchej nawierzchni. Wykorzystanie mieszanek gumy o różnych własnościach na czole bieżnika i bokach opony (technologia Dual Compound) pozwala na dalszą poprawę parametrów dynamicznych przy jednoczesnym zmniejszeniu oporów toczenia.

LAMELE 3D podpierają się wzajemnie

 

Jak zbudowana jest opona o "dwóch życiach"?
Parametry opony pogarszają się wraz z każdym przejechanym kilometrem. Im płytszy bieżnik, tym gorsze prowadzenie, hamowanie oraz większa podatność na aquaplaning. Nowoczesne technilogie pozwalają wyprodukować opony, w których ten problem nie występuje. Cały trik polega na tym, że pod zewnętrzną warstwą bieżnika kryje się druga, wykonana z innej, bardziej przyczepnej gumy. Zobaczymy tam także dodatkowe kanaliki bieżnika, które odsłaniają się w miarę zużywania opony.





KANALIKI REZERWOWE BIEŻNIKA pozostają ukryte do chwili, kiedy jego głębokość spadnie do 3 mm. W tym samym momencie odsłania się również warstwa wykonana z bardziej przyczepnej gumy

Wizje przyszłości: bez powietrza, za to z silnikiem w środku!
Prezentujemy trzy nowatorskie koncepcje budowy kół samochodowych. Pierwsza z nich to opona księżycowa skonstruowana przez firmę Goodyear. Składa się ona z ponad 800 metalowych sprężynek, które zapewniają bardzo wysoką nośność, odporność na uszkodzenia i wytrzymałość nawet w ekstremalnych warunkach. Wymyślona przez Michelina opona Tweel to bardzo odporna konstrukcja, w której bieżnik podtrzymują ażurowe elastyczne „szprychy", a nie powietrze. Z kolei Active Wheel to koło ze zintegrowanym silnikiem i elementami zawieszenia.

BEZ POWiETRZA: opona księżycowa Goodyeara oraz Tweel firmy Michelin nie wymagają pompowania, z kolei w przeznaczonym do aut elektrycznych kole Michelin Active Wheel udało się zmieścić nie tylko silnik, lecz także zawieszenie

PODSUMOWANIE
Może to niektórych zdziwi, ale również w przypadku ogumienia coraz większą rolę odgrywać będzie w przyszłości elektronika. Prawdopodobnie już od 2012 roku obowiązkowym elementem wyposażenia nowych aut będą czujniki ciśnienia powietrza w oponach. Co więcej, testuje się juz bezprzewodowe, umieszczone w bieżniku czujniki monitorujące na bieżąco nie tylko ciśnienie powietrza, lecz także chwilowe obciążenie opon oraz stopień ich zużycia. Dane z czujników przekazywane są do komputera samochodu. Dzięki nieustannej kontroli ogumienie ma stać i się bezpieczniejsze niż dotychczas.
 

 

Autor:
red. Piotr Szypulski

początek strony