Elektromobilność

Ursus Bus upadł, więc Elvi nie będzie.
Zagrożony także projekt 1 000 autobusów elektrycznych dla miast
Sąd Rejonowy
Lublin-Wschód odmówił otwarcia przyspieszonego postępowania układowego wobec
Ursus Bus S.A. To oznacza ni mniej, ni więcej, tylko tyle, że sąd uznał, że
majątek i aktywa firmy są niewystarczające, żeby udało się ją wyprowadzić na
prostą. Trzeba jej pozwolić na upadłość.
Ursus
Bus pada, wyrok jeszcze nieprawomocny
Ursus Bus w
ostatnich latach miewał się coraz gorzej. Zbierał liczne zamówienia na autobusy
elektryczne, ale regularnie spóźniał się z ich dostawą. Nie zmieścił się w
terminach w Warszawie (1 milion złotych kary umownej na start), Zielonej Górze
(7,1 milionów złotych kary umownej na start), Katowicach (odstąpienie od umowy),
nie potrafił dostarczyć w terminie dokumentacji do NCBR…

Ursus-CS10LFE
Problem jest
poważny: upadek Ursus Bus S.A. oraz problemy finansowe firmy-matki Ursus S.A.
oznaczają, że 1 000 sztuk autobusów elektrycznych dla wybranych miast na pewno
się opóźni. Ponad 3 miliardy złotych, które miały popłynąć do polskiego
przedsiębiorstwa, trafią do innych firm. I nie ma w tym niczego złego, sporą
część tych pieniędzy wykłada Unia Europejska – niedotrzymanie terminów może
oznaczać przepadek funduszy.
Upadek Ursus Bus
oznacza również, że możemy zapomnieć o Ursusie Elvi, czyli elektrycznym
samochodzie dostawczym, który obiecywał lepszy zasięg niż Mercedes eVito. Wyrok
jest nieprawomocny, ale Ursus S.A. raczej trudno będzie uratować firmę-córkę.
Szczególnie wobec spadającego popytu na ciągniki producenta.

Ursus Elvi - prototyp 1
|