Poza Dekalogiem kierowcy

Powrót do Poza Dekalogiem

 

PUŁAPKI NA DRODZE

ZAKRĘT

Zakręt - nawet ten sygnalizowany znakiem ostrzegawczym - stanowi pewnego rodzaju zagadkę-pułapkę, ponieważ nie wiemy jaki jest “ostry". Nie wiemy też co za zakrętem. Wobec tego zmniejszmy prędkość przed zakrętem. Nasz samochód znacznie lepiej trzyma się drogi, kiedy silnik napędza kota jezdne.
Przed zakrętem zmniejszamy prędkość do tego stopnia - jeżeli zachodzi konieczność również przełożenie - aby przy pokonywaniu zakrętu można było dodawać nieco gazu. W zakręt należy wjeżdżać na takim biegu, na którym będziemy z niego wyjeżdżać.

Niedopuszczalne błędy: - przejeżdżanie zakrętu na luzie;
                                      - przełączanie biegu w trakcie pokonywania zakrętu;
                                      - hamowanie w zakręcie.

W warunkach zimowych, przezornie pokonujemy zakręt z małą prędkością. Jeżeli pod znakiem “Niebezpieczny zakręt" umieszczono znak “Ograniczenie prędkości", jest to właśnie granica prędkości bezpiecznej. Nie przekraczajmy tej prędkości.

NIERÓWNA DROGA

Znaki “Nierówna droga" i “Próg zwalniający" ostrzegają o występowaniu na drodze poprzecznego ścieku, garbu lub innej nierówności jezdni utrudniającej ruch. Zmniejszamy prędkość i bacznie obserwujemy nawierzchnię jezdni. Dziura w jezdni - asfalcie, betonie - może spowodować uszkodzenie opony, tarczy koła, elementów zawieszenia przedniego lub tylnego. Ostra krawędź dziury może spowodować “wystrzał" opony.

POBOCZE

Wyjątkową pułapkę stanowi niewłaściwe pobocze. Stąd na drodze pojawia się “Tabliczka wskazująca niewłaściwe pobocze".

 Znak ostrzega o miękkim lub obniżonym poboczu. W pułapkę pobocza wpadamy zwykle podczas wymijania z innym pojazdem na drodze wąskiej. Prawe kota naszego samochodu toczą się wówczas na zupełnie innym podłożu niż lewe, grozi “ściągnięcie" samochodu w prawo, a więc na drzewa, które rosną za poboczem lub do rowu. Instynktownie - często zbyt gwałtownie - próbujemy uciec z pobocza na jezdnię. W pierwszej chwili napotykamy na opór kot kierowanych, które nie są w stanie pokonać obniżonego pobocza, by po chwili “wyskoczyć" na jezdnię i skierować nasz pojazd na lewy pas, ba, na drzewa rosnące za lewym pasem.
Jeżeli prawe koła “spadły" z krawędzi jezdni na pobocze, zmniejszamy znacznie prędkość - nie hamując - i przy niewielkiej prędkości, kontrolując opór koła kierownicy, wracamy na właściwy pas jezdni.

SYPKI ŻWIR

Znak “Sypki żwir" ostrzega o odcinku drogi pokrytej żwirem (grysem), który może być łatwo wyrzucony spod kół jezdnych pojazdów.

Ostre ziarna żwiru “wypryskują" spod kół niczym wyrzucone z procy. Mogą zranić przechodnia, rowerzystę, uszkodzić powłokę lakieru nadwozia mijającego nas samochodu, a najczęściej rozbijają jego szybę. Siła uderzenia kamyka zależy od jego masy i prędkości z jaką “wyskoczyt" spod koła. Najmniej szkody czynimy jadąc powoli. Na odcinkach drogi pokrytej sypkim żwirem, drogowcy ustawiają znak “Ograniczenie prędkości". Dostosujmy prędkość jazdy do podanego na znaku ograniczenia.

ODŁAMKI SKALNE

Znak “Spadające odłamki skalne" ostrzega o możliwości spadania odłamków skalnych. Na drodze biegnącej w terenie górzystym - po ulewie, po silnej wichurze - możemy spotkać na jezdni kamienie. Leżące na jezdni kamienie to groźne pułapki mogące zniszczyć ogumienie, elementy zawieszenia, układ kierowniczy, przewody hamulcowe, ba, podłogę pojazdu.

Nieprzewidzianym, tragicznym skutkiem leżącego kamienia na jezdni może być odruch kierowcy, który pragnie - w chwili popłochu - uniknąć najechania na przeszkodę. Gwałtownie zmienia kierunek ruchu i... Wobec tego chcąc uniknąć takiej pułapki ostrożny kierowca zmniejsza prędkość jazdy i bacznie obserwuje jezdnię przed samochodem.

DESZCZ

Wielu kierowców bagatelizuje padający deszcz, nie dopatruje się w skraplaniu chmur żadnej pułapki.
A jednak!
Na mokrej nawierzchni - asfalt, beton, kostka - koła jezdne samochodu w znacznym stopniu tracą kontakt (maleje przyczepność) z podłożem. Między bieżnik opony, a nawierzchnię jezdni “wciska" się woda. Groźną pułapką, którą wielu kierowców lekceważy są pierwsze minuty deszczu, kiedy nawierzchnia staje się szczególnie śliska, zwłaszcza nawierzchnia asfaltowa. Tworzy się bowiem tak zwana emulsja błotna przypominająca smar. Jest to po prostu mieszanina wody i pyłu pokrywającego asfalt. Rozsądny kierowca na czas tych pierwszych minut deszczu zmniejsza prędkość jazdy. W porze letniej rzęsisty deszcz szybko i dokładnie spłukuje emulsję błotną z nawierzchni.
Pułapką, o której warto pamiętać prowadząc samochód w deszczu, jest owa warstewka wody pod kołami - od l mm do 4 mm - która tworzy tak zwany “film wodny". W miarę wzrostu prędkości koła jezdne - nawet przy najlepszych bieżnikach - tracą kontakt z nawierzchnią i wchodzą w fazę “pływania" - zwłaszcza, kiedy kierowca musi ostrzej przyhamować.
Ponieważ woda ma wielki wpływ na skuteczność działania hamulców przezorny kierowca, prowadząc samochód w deszczu, wypróbowuje je co jakiś czas by nie być w krytycznej sytuacji zaskoczony ich małą skutecznością.
Te same pułapki występują na jezdni świeżo zwilżonej przez polewarkę uliczną. Po zmoczeniu nawierzchnia asfaltowa schnie znacznie wolniej od betonowej.

KAŁUŻE

Kałuże kryją w sobie wiele groźnych niespodzianek. Najmniej groźną wydaje się kałuża wody rozlana w głębokich nierównościach nawierzchni betonowej lub asfaltowej. Ale i takiej kałuży nie należy bagatelizować. Jeśli przejeżdżamy ową kałużę tylko kołami lewej lub prawej strony samochodu nastąpi “ściągnięcie" pojazdu w lewo lub prawo. Siła “ściągania" będzie zależeć od prędkości auta i głębokości kałuży. W skrajnym przypadku kierowca może stracić panowanie nad pojazdem. Te niewinne, na pozór, kałuże już wielokrotnie stanowiły źródło tragicznych wypadków.
Znacznie więcej tajemnic pod powierzchnią wody kryje rozległa, brudna kałuża rozlana pod wiaduktem lub na zniszczonych odcinkach drogi. W takim przypadku najrozsądniej wjechać w wodę powoli, na pierwszym biegu, aby nie spowodować nadmiernej fali, która może zalać instalację elektryczną silnika.
Rozległe kałuże na drogach gruntowych to często dokuczliwe i kosztowne pułapki. Nie znamy przecież jej głębokości, śliskości podłoża i tego co kryje się pod powierzchnią (kamienie, druty, szkło) Dokuczliwe, gdy zaistnieje konieczność wypychania samochodu z błota. Kosztowne, kiedy do wyciągania pojazdu zaprzęgniemy konie lub ciągnik rolniczy. Kiedy rura wydechowa znajdzie się pod wodą silnik na tym nie ucierpi. Ale jeśli przestanie pracować, uruchomienie silnika będzie tak długo niemożliwe, jak długo w rurze wydechowej znajduje się woda.
Po pokonaniu kałuży sprawdźmy, czy hamulec zasadniczy działa sprawnie. Jest to bardzo istotne dla hamulców bębnowych. Zalane wodą mogą działać słabo albo nierównomiernie. W wyjątkowych sytuacjach - na drodze leśnej lub polnej - lepiej kawałkiem kija sprawdzić możliwość przejazdu przez rozległe bajoro.

ŚLISKA JEZDNIA

Znak “Śliska jezdnia" ostrzega o śliskości jezdni spowodowanej zmianą jej nawierzchni, stałym lub okresowym zwilgoceniem lub innymi przyczynami, których kierujący może się nie spodziewać, znak ten nie ostrzega o śliskości spowodowanej śniegiem, gołoledzią, deszczem lub zanieczyszczeniem jezdni.

Niespodziewana śliskość jezdni - nie zapowiedziana znakiem drogowym - to bodaj najczęstsza pułapka na drodze. Jak uchronić się przed tą pułapką? W tym powinna pomagać wyobraźnia. Jeżeli na drodze zobaczymy rozsypany lub rozlany “jakiś" materiał znacznie odbiegający barwą i konsystencją od podłoża zachowujemy nadzwyczajną czujność.
A jeżeli już wjechaliśmy na odcinek śliskiej nawierzchni powstrzymujemy się od wykonywania gwałtownych ruchów kołem kierownicy. To samo dotyczy nacisku na pedał hamulca i przyspieszenia. Gwałtowne ruchy spowodują poślizg kół jezdnych i zarzucenie samochodu. Na nawierzchni śliskiej najskuteczniej hamujemy wciskając na przemian, powoli pedał hamulca.
W okresie zimy, w dzień słoneczny, pułapkę stanowi droga częściowo ocieniona. Znacznie wolniej wysycha również część jezdni pozostająca w cieniu. Należy się spodziewać, że droga już sucha na otwartej przestrzeni w lesie jest jeszcze mokra lub ośnieżona.
Jesienią pułapkę stanowią opadłe z drzew liście, zwłaszcza wilgotne, kiedy pada deszcz. W okresie prac polowych, odcinki dróg pokryte ziemią z pola, w dzień deszczowy zamieniają się w błotne ślizgawki. W maju, czerwcu nieomal zachwycającą pułapkę tworzy warstwa kwiatów opadła z przydrożnych drzew.

ZASPY - KOLEINY

Sypie śnieg, wieje silny wiatr, na drodze - z minuty na minutę - tworzą się zaspy. Nieomal w oczach rosną języki zasp-pułapek. Jeśli przejeżdżamy płytką zaspę tylko kołami jednego boku samochodu, musimy być przygotowani na “ściągnięcie" właśnie w tę stronę. W momencie wjeżdżania np.: kołami prawego boku w śnieg, koło kierownicy naprężamy - oczywiście z wyczuciem - w lewo. W ten sposób zapobiegamy ewentualnemu ściągnięciu pojazdu w prawo.
W czasie pokonywania zaspy przednie koła samochodu należy utrzymywać ustawione dokładnie do jazdy na wprost. Jeśli nie posiadamy dostatecznej umiejętności szybkiego redukowania przełożenia, należy przed zaspą zmienić bieg na niższy. Zaspę przejeżdżać na wyższych obrotach silnika.
Niewielkie zaspy możemy pokonać rozpędem - to nie znaczy przy dużych prędkościach. Rozległą zaspę - rozpędem i cofaniem. Kiedy utkniemy w głębszej, dużej zaspie i samochód nie rusza już z miejsca, napotykając na duży opór śniegu i jednocześnie małą przyczepność kół napędzających do podłoża, nie pozostaje nic innego jak podkładać, właśnie pod te koła, gałązki, dywaniki z samochodu... W skrajnym przypadku, kiedy samochód ugrzęźnie głęboko w śniegu i podłoga spoczywa na jego powierzchni, kierowca musi użyć łopaty. Warto w okresie zimy pamiętać o łopacie i lince holowniczej.
W “starych" rozległych zaspach lub zleżałym śniegu natkniemy się na koleiny. Koleiny ułatwiają przejazd, ale stanowią jednocześnie zagrożenie dla pojazdów nisko zawieszonych nad jezdnią, zwłaszcza koleiny zlodowaciałe. Przy większych prędkościach grozi wyskoczenie samochodu z kolein i utrata panowania nad nim. Bywa też odwrotnie. Mamy kłopot z wyjechaniem z kolein. Obracamy kołem kierownicy, a samochód jedzie prosto wbrew naszej woli. Dzieje się tak, ponieważ koła przednie trafiają na opór ścian kolein. Następuje moment, kiedy pojazd wyskakuje z zagłębień i raptownie skręca. Właśnie na taką pułapkę kolein trzeba być przygotowanym. Przy niewielkich prędkościach i skutki wyskoczenia samochodu z kolein będą niewielkie.

GOŁOLEDŹ

Gołoledź to pułapka nawet dla mistrzów kierownicy. Pod cienką warstewką lodu jest asfalt, beton, kostka... ale to nie ma wielkiego znaczenia, koła stoją przecież na lodzie.
Ruszając z miejsca nie podnosimy wysoko obrotów silnika i bardzo delikatnie włączamy sprzęgło. Najlepiej ruszać na drugim biegu ostrożnie zwalniając pedał sprzęgła. Nie należy również zdejmować zbyt gwałtownie stopy z pedału przyspieszenia. Kiedy już jedziemy, redukcji biegów dokonujemy również bardzo delikatnie.
Na drodze pokrytej lodem lepiej nie zatrzymujmy się na wzniesieniu lub spadku. W tej sytuacji dodatkową pułapkę stanowi pochyła droga, pojazd może zsunąć się w poprzek jezdni. Jeśli wjazd na niewielką nawet pochyłość stanie się problemem, pod opony można podsypać piasek, popiół, podłożyć papier, gałązki. Najpraktyczniejsza rada na dzień gołoledzi: - zmieńmy plan zajęć i pozostawmy samochód w garażu.

OSZRONIENIE JEZDNI

Znak “Tabliczka oznaczająca oszronienie jezdni" ostrzega o oszronieniu jezdni (gołoledzi), które może występować lokalnie na drodze w pobliżu rzek i zbiorników wodnych.

 Znak ten powinien pobudzić u kierowcy szczególną ostrożność. Widocznym znakiem zachowania największej ostrożności jest zmniejszenie prędkości. Przewidujemy bowiem znaczny spadek przyczepności kół do jezdni, ba, stan nawierzchni przypominający gołoledź.

BOCZNY WIATR

Znak “Boczny wiatr" ostrzega o miejscach, w których mogą występować silne boczne podmuchy wiatru.

 Podczas silnej wichury pamiętajmy o możliwości bocznego podmuchu. Kiedy zza zasłony lasu lub zabudowań wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń, wiatr spycha pojazd w bok. W kierownicy odczujemy nacisk zmuszający nas do nieustannego poprawiania kierunku ruchu samochodu, l odwrotnie, kiedy wjeżdżamy nagle w miejsce zasłonięte od wiatru, samochód zostanie popchnięty w przeciwną stronę.
W tej sytuacji zmniejszamy prędkość do granicy bezpiecznej jazdy i czujnie reagujemy na nacisk koła kierownicy korygując kierunek ruchu. Prowadząc samochód przewidujemy miejsca bocznych uderzeń wiatru. Na śliskiej nawierzchni boczny wiatr może spowodować nagłe zepchnięcie pojazdu na lewy pas ruchu.
Huraganowy wiatr jest zdolny zepchnąć samochód do rowu.

MGŁA

Prowadzenie samochodu w gęstej mgle - kiedy widoczność jest ograniczona do niewielkiego odcinka drogi przed pojazdem - to bodaj najbardziej wyczerpująca przygoda, jaka przytrafia się kierowcy.
Zapalamy światła mijania i trzymamy się ściśle prawej połowy jezdni. Zapalone światła niewiele nam pomogą, ale jesteśmy widoczni dla innych. W ten sposób sygnalizujemy swoją obecność. Rozważny kierowca redukuje prędkość do granicy, przy której panuje nad sytuacją. Granicę bezpiecznej prędkości narzuca gęstość mgły.
Odrobinę przydatną może być bardziej czujna pozycja za kierownicą: przysuwamy się nieco bliżej kierownicy. Nieomal odruchowo nasza twarz zbliża się do szyby przedniej. Patrzymy w przestrzeń przed siebie, nie na krótki odcinek drogi tuż przed samochodem. Jeśli poprzedza nas “równorzędny" pojazd warto podążać za nim, zachowując bezpieczny dystans. Jazda za kimś jest mniej męcząca.
Podejmując - w gęstej mgle - decyzję wyprzedzania, rozpoczynamy bardzo ryzykowny manewr, po prostu “kusimy licho". Kiedy już podjęliśmy tę decyzję jesteśmy zobowiązani: “dawać krótkotrwałe sygnały dźwiękowe w czasie wyprzedzania lub omijania poza obszarem zabudowanym".
Najskuteczniejsze elementy techniki prowadzenia pojazdu we mgle, to cierpliwość i zdrowy rozsądek.

ZWIERZĘTA NA DRODZE

Pojawienie się zwierząt na drodze - zwłaszcza nagłe, niespodziewane - to również niebezpieczna pułapka. Zderzenie z sarną, dzikiem, krową... często kończy się znacznym zniszczeniem samochodu, ba, tragicznie dla kierowcy. Znak “Uwaga na zwierzęta gospodarskie" ostrzega o zbliżaniu się do odcinka drogi, na którym odbywają się częste przegony zwierząt domowych.


Krowy poruszają się niezwykle wolno, obojętne na sygnały dźwiękowe, nie reagują na warkot silnika.
Owce przerażone dźwiękiem sygnału zbijają się w ciasne stado z zamiarem nieustąpienia. Ale też potrafią pędzić przed samochodem zapominając o możliwości uskoczenia w bok.
Drobnica w postaci gęsi, kaczek i kur jest mniej niebezpieczna, niestety może uszkodzić pojazd, rozbić reflektor... Może być też przyczyną wypadku, kiedy kierowca chcąc uniknąć najechania na intruza, wykona gwałtowny ruch kierownicą.
Psy wybiegają na drogę by obszczekać pojazd lub by ścigać się z nim. Przebiegający tuż przed samochodem kot, zwłaszcza czarny, to dość częsty przypadek. Z kotem nie należy łączyć żadnego z “tajemniczych znaków".
Kiedy mijamy znak “Uwaga na zwierzęta dzikie", bacznie obserwujemy zarośla tuż za rowem drogi.