Zakręt - nawet ten sygnalizowany znakiem ostrzegawczym
- stanowi pewnego rodzaju zagadkę-pułapkę, ponieważ nie wiemy jaki jest
“ostry". Nie wiemy też co za zakrętem. Wobec tego zmniejszmy prędkość
przed zakrętem. Nasz samochód znacznie lepiej trzyma się drogi, kiedy
silnik napędza kota jezdne.
Przed zakrętem zmniejszamy prędkość do tego stopnia
- jeżeli zachodzi konieczność również przełożenie - aby przy pokonywaniu
zakrętu można było dodawać nieco gazu. W zakręt należy wjeżdżać na takim
biegu, na którym będziemy z niego wyjeżdżać.
Niedopuszczalne błędy: -
przejeżdżanie zakrętu na luzie;
- przełączanie biegu w trakcie pokonywania
zakrętu;
- hamowanie w zakręcie.
W warunkach zimowych, przezornie pokonujemy zakręt z
małą prędkością. Jeżeli pod znakiem “Niebezpieczny zakręt" umieszczono
znak “Ograniczenie prędkości", jest to właśnie granica prędkości
bezpiecznej. Nie przekraczajmy tej prędkości.
NIERÓWNA DROGA
Znaki “Nierówna droga" i “Próg zwalniający" ostrzegają
o występowaniu na drodze poprzecznego ścieku, garbu lub innej nierówności
jezdni utrudniającej ruch. Zmniejszamy prędkość i bacznie obserwujemy
nawierzchnię jezdni. Dziura w jezdni - asfalcie, betonie - może spowodować
uszkodzenie opony, tarczy koła, elementów zawieszenia przedniego lub
tylnego. Ostra krawędź dziury może spowodować “wystrzał" opony.
POBOCZE
Wyjątkową pułapkę stanowi niewłaściwe pobocze. Stąd na
drodze pojawia się “Tabliczka wskazująca niewłaściwe pobocze".
Znak ostrzega o miękkim lub obniżonym poboczu. W
pułapkę pobocza wpadamy zwykle podczas wymijania z innym pojazdem na
drodze wąskiej. Prawe kota naszego samochodu toczą się wówczas na zupełnie
innym podłożu niż lewe, grozi “ściągnięcie" samochodu w prawo, a więc na
drzewa, które rosną za poboczem lub do rowu. Instynktownie - często zbyt
gwałtownie - próbujemy uciec z pobocza na jezdnię. W pierwszej chwili
napotykamy na opór kot kierowanych, które nie są w stanie pokonać
obniżonego pobocza, by po chwili “wyskoczyć" na jezdnię i skierować nasz
pojazd na lewy pas, ba, na drzewa rosnące za lewym pasem.
Jeżeli prawe koła “spadły" z krawędzi jezdni na pobocze, zmniejszamy
znacznie prędkość - nie hamując - i przy niewielkiej prędkości,
kontrolując opór koła kierownicy, wracamy na właściwy pas jezdni.
SYPKI ŻWIR
Znak “Sypki żwir" ostrzega o odcinku drogi pokrytej
żwirem (grysem), który może być łatwo wyrzucony spod kół jezdnych
pojazdów.
Ostre ziarna żwiru “wypryskują" spod kół niczym
wyrzucone z procy. Mogą zranić
przechodnia, rowerzystę, uszkodzić powłokę lakieru nadwozia mijającego nas
samochodu, a najczęściej rozbijają jego szybę. Siła uderzenia kamyka
zależy od jego masy i prędkości z jaką “wyskoczyt" spod koła. Najmniej
szkody czynimy jadąc powoli. Na odcinkach drogi pokrytej sypkim żwirem,
drogowcy ustawiają znak “Ograniczenie prędkości". Dostosujmy prędkość
jazdy do podanego na znaku ograniczenia.
ODŁAMKI SKALNE
Znak “Spadające odłamki skalne" ostrzega o możliwości
spadania odłamków skalnych. Na drodze biegnącej w terenie górzystym - po
ulewie, po silnej wichurze - możemy spotkać na jezdni kamienie. Leżące na
jezdni kamienie to groźne pułapki mogące zniszczyć ogumienie, elementy
zawieszenia, układ kierowniczy, przewody hamulcowe, ba, podłogę pojazdu.
Nieprzewidzianym, tragicznym skutkiem leżącego kamienia
na jezdni może być odruch kierowcy, który pragnie - w chwili popłochu -
uniknąć najechania na przeszkodę. Gwałtownie zmienia kierunek ruchu i...
Wobec tego chcąc uniknąć takiej pułapki ostrożny kierowca zmniejsza
prędkość jazdy i bacznie obserwuje jezdnię przed samochodem.
DESZCZ
Wielu kierowców bagatelizuje padający deszcz, nie
dopatruje się w skraplaniu chmur żadnej pułapki.
A jednak!
Na mokrej nawierzchni - asfalt, beton, kostka - koła jezdne samochodu w
znacznym stopniu tracą kontakt (maleje przyczepność) z podłożem. Między
bieżnik opony, a nawierzchnię jezdni “wciska" się woda. Groźną pułapką,
którą wielu kierowców lekceważy są pierwsze minuty deszczu, kiedy
nawierzchnia staje się szczególnie śliska, zwłaszcza nawierzchnia
asfaltowa. Tworzy się bowiem tak zwana emulsja błotna przypominająca smar.
Jest to po prostu mieszanina wody i pyłu pokrywającego asfalt. Rozsądny
kierowca na czas tych pierwszych minut deszczu zmniejsza prędkość jazdy. W
porze letniej rzęsisty deszcz szybko i dokładnie spłukuje emulsję błotną z
nawierzchni.
Pułapką, o której warto pamiętać prowadząc samochód w deszczu, jest owa
warstewka wody pod kołami - od l mm do 4 mm - która tworzy tak zwany “film
wodny". W miarę wzrostu prędkości koła jezdne - nawet przy najlepszych
bieżnikach - tracą kontakt z nawierzchnią i wchodzą w fazę “pływania" -
zwłaszcza, kiedy kierowca musi ostrzej przyhamować.
Ponieważ woda ma wielki wpływ na skuteczność działania
hamulców przezorny kierowca, prowadząc samochód w deszczu, wypróbowuje je
co jakiś czas by nie być w krytycznej sytuacji zaskoczony ich małą
skutecznością.
Te same pułapki występują na jezdni świeżo zwilżonej
przez polewarkę uliczną. Po zmoczeniu nawierzchnia asfaltowa schnie
znacznie wolniej od betonowej.
KAŁUŻE
Kałuże kryją w sobie wiele groźnych niespodzianek.
Najmniej groźną wydaje się kałuża wody rozlana w głębokich nierównościach
nawierzchni betonowej lub asfaltowej. Ale i takiej kałuży nie należy
bagatelizować. Jeśli przejeżdżamy ową kałużę tylko kołami lewej lub prawej
strony samochodu nastąpi “ściągnięcie" pojazdu w lewo lub prawo. Siła
“ściągania" będzie zależeć od prędkości auta i głębokości kałuży. W
skrajnym przypadku kierowca może stracić panowanie nad pojazdem. Te
niewinne, na pozór, kałuże już wielokrotnie stanowiły źródło tragicznych
wypadków.
Znacznie więcej tajemnic pod powierzchnią wody kryje
rozległa, brudna kałuża rozlana pod wiaduktem lub na zniszczonych
odcinkach drogi. W takim przypadku najrozsądniej wjechać w wodę powoli, na
pierwszym biegu, aby nie spowodować nadmiernej fali, która może zalać
instalację elektryczną silnika.
Rozległe kałuże na drogach gruntowych to często
dokuczliwe i kosztowne pułapki. Nie znamy przecież jej głębokości,
śliskości podłoża i tego co kryje się pod powierzchnią (kamienie, druty,
szkło) Dokuczliwe, gdy zaistnieje konieczność wypychania samochodu z
błota. Kosztowne, kiedy do wyciągania pojazdu zaprzęgniemy konie lub
ciągnik rolniczy. Kiedy rura wydechowa znajdzie się pod wodą silnik na tym
nie ucierpi. Ale jeśli przestanie pracować, uruchomienie silnika będzie
tak długo niemożliwe, jak długo w rurze wydechowej znajduje się woda.
Po pokonaniu kałuży sprawdźmy, czy hamulec zasadniczy
działa sprawnie. Jest to bardzo istotne dla hamulców bębnowych. Zalane
wodą mogą działać słabo albo nierównomiernie. W wyjątkowych sytuacjach -
na drodze leśnej lub polnej - lepiej kawałkiem kija sprawdzić możliwość
przejazdu przez rozległe bajoro.
ŚLISKA JEZDNIA
Znak “Śliska jezdnia" ostrzega o śliskości jezdni
spowodowanej zmianą jej nawierzchni, stałym lub okresowym zwilgoceniem lub
innymi przyczynami, których kierujący może się nie spodziewać, znak ten
nie ostrzega o śliskości spowodowanej śniegiem, gołoledzią, deszczem lub
zanieczyszczeniem jezdni.
Niespodziewana śliskość jezdni - nie zapowiedziana
znakiem drogowym - to bodaj najczęstsza pułapka na drodze. Jak uchronić
się przed tą pułapką? W tym powinna pomagać wyobraźnia. Jeżeli na drodze
zobaczymy rozsypany lub rozlany “jakiś" materiał znacznie odbiegający
barwą i konsystencją od podłoża zachowujemy nadzwyczajną czujność.
A jeżeli już wjechaliśmy na odcinek śliskiej
nawierzchni powstrzymujemy się od wykonywania gwałtownych ruchów kołem
kierownicy. To samo dotyczy nacisku na pedał hamulca i przyspieszenia.
Gwałtowne ruchy spowodują poślizg kół jezdnych i zarzucenie samochodu. Na
nawierzchni śliskiej najskuteczniej hamujemy wciskając na przemian, powoli
pedał hamulca.
W okresie zimy, w dzień słoneczny, pułapkę stanowi
droga częściowo ocieniona. Znacznie wolniej wysycha również część jezdni
pozostająca w cieniu. Należy się spodziewać, że droga już sucha na
otwartej przestrzeni w lesie jest jeszcze mokra lub ośnieżona.
Jesienią pułapkę stanowią opadłe z drzew liście,
zwłaszcza wilgotne, kiedy pada deszcz. W okresie prac polowych, odcinki
dróg pokryte ziemią z pola, w dzień deszczowy zamieniają się w błotne
ślizgawki. W maju, czerwcu nieomal zachwycającą pułapkę tworzy warstwa
kwiatów opadła z przydrożnych drzew.
ZASPY - KOLEINY
Sypie śnieg, wieje silny wiatr, na drodze - z minuty na
minutę - tworzą się zaspy. Nieomal w oczach rosną języki zasp-pułapek.
Jeśli przejeżdżamy płytką zaspę tylko kołami jednego boku samochodu,
musimy być przygotowani na “ściągnięcie" właśnie w tę stronę. W momencie
wjeżdżania np.: kołami prawego boku w śnieg, koło kierownicy naprężamy -
oczywiście z wyczuciem - w lewo. W ten sposób zapobiegamy ewentualnemu
ściągnięciu pojazdu w prawo.
W czasie pokonywania zaspy przednie koła samochodu
należy utrzymywać ustawione dokładnie do jazdy na wprost. Jeśli nie
posiadamy dostatecznej umiejętności szybkiego redukowania przełożenia,
należy przed zaspą zmienić bieg na niższy. Zaspę przejeżdżać na wyższych
obrotach silnika.
Niewielkie zaspy możemy pokonać rozpędem - to nie
znaczy przy dużych prędkościach. Rozległą zaspę - rozpędem i cofaniem.
Kiedy utkniemy w głębszej, dużej zaspie i samochód nie rusza już z
miejsca, napotykając na duży opór śniegu i jednocześnie małą przyczepność
kół napędzających do podłoża, nie pozostaje nic innego jak podkładać,
właśnie pod te koła, gałązki, dywaniki z samochodu... W skrajnym
przypadku, kiedy samochód ugrzęźnie głęboko w śniegu i podłoga spoczywa na
jego powierzchni, kierowca musi użyć łopaty. Warto w okresie zimy pamiętać
o łopacie i lince holowniczej.
W “starych" rozległych zaspach lub zleżałym śniegu natkniemy się na
koleiny. Koleiny ułatwiają przejazd, ale stanowią jednocześnie zagrożenie
dla pojazdów nisko zawieszonych nad jezdnią, zwłaszcza koleiny
zlodowaciałe. Przy większych prędkościach grozi wyskoczenie samochodu z
kolein i utrata panowania nad nim. Bywa też odwrotnie. Mamy kłopot z
wyjechaniem z kolein. Obracamy kołem kierownicy, a samochód jedzie prosto
wbrew naszej woli. Dzieje się tak, ponieważ koła przednie trafiają na opór
ścian kolein. Następuje moment, kiedy pojazd wyskakuje z zagłębień i
raptownie skręca. Właśnie na taką pułapkę kolein trzeba być przygotowanym.
Przy niewielkich prędkościach i skutki wyskoczenia samochodu z kolein będą
niewielkie.
GOŁOLEDŹ
Gołoledź to pułapka nawet dla mistrzów kierownicy. Pod
cienką warstewką lodu jest asfalt, beton, kostka... ale to nie ma
wielkiego znaczenia, koła stoją przecież na lodzie.
Ruszając z miejsca nie podnosimy wysoko obrotów silnika
i bardzo delikatnie włączamy sprzęgło. Najlepiej ruszać na drugim biegu
ostrożnie zwalniając pedał sprzęgła. Nie należy również zdejmować zbyt
gwałtownie stopy z pedału przyspieszenia. Kiedy już jedziemy, redukcji
biegów dokonujemy również bardzo delikatnie.
Na drodze pokrytej lodem lepiej nie zatrzymujmy się na
wzniesieniu lub spadku. W tej sytuacji dodatkową pułapkę stanowi pochyła
droga, pojazd może zsunąć się w poprzek jezdni. Jeśli wjazd na niewielką
nawet pochyłość stanie się problemem, pod opony można podsypać piasek,
popiół, podłożyć papier, gałązki. Najpraktyczniejsza rada na dzień
gołoledzi: - zmieńmy plan zajęć i pozostawmy samochód w garażu.
OSZRONIENIE JEZDNI
Znak “Tabliczka oznaczająca oszronienie jezdni"
ostrzega o oszronieniu jezdni (gołoledzi), które może występować lokalnie
na drodze w pobliżu rzek i zbiorników wodnych.
Znak ten powinien pobudzić
u kierowcy szczególną ostrożność. Widocznym znakiem zachowania największej
ostrożności jest zmniejszenie prędkości. Przewidujemy bowiem znaczny
spadek przyczepności kół do jezdni, ba, stan nawierzchni przypominający
gołoledź.
BOCZNY WIATR
Znak “Boczny wiatr" ostrzega o miejscach, w których
mogą występować silne boczne podmuchy wiatru.
Podczas silnej wichury pamiętajmy o możliwości
bocznego podmuchu. Kiedy zza zasłony lasu lub zabudowań wyjeżdżamy na
otwartą przestrzeń, wiatr spycha pojazd w bok. W kierownicy odczujemy
nacisk zmuszający nas do nieustannego poprawiania kierunku ruchu
samochodu, l odwrotnie, kiedy wjeżdżamy nagle w miejsce zasłonięte od
wiatru, samochód zostanie popchnięty w przeciwną stronę.
W tej sytuacji zmniejszamy prędkość do granicy
bezpiecznej jazdy i czujnie reagujemy na nacisk koła kierownicy korygując
kierunek ruchu. Prowadząc samochód przewidujemy miejsca bocznych uderzeń
wiatru. Na śliskiej nawierzchni boczny wiatr może spowodować nagłe
zepchnięcie pojazdu na lewy pas ruchu.
Huraganowy wiatr jest zdolny zepchnąć samochód do rowu.
MGŁA
Prowadzenie samochodu w gęstej mgle - kiedy widoczność
jest ograniczona do niewielkiego odcinka drogi przed pojazdem - to bodaj
najbardziej wyczerpująca przygoda, jaka przytrafia się kierowcy.
Zapalamy światła mijania i trzymamy się ściśle prawej
połowy jezdni. Zapalone światła niewiele nam pomogą, ale jesteśmy widoczni
dla innych. W ten sposób sygnalizujemy swoją obecność. Rozważny kierowca
redukuje prędkość do granicy, przy której panuje nad sytuacją. Granicę
bezpiecznej prędkości narzuca gęstość mgły.
Odrobinę przydatną może być bardziej czujna pozycja za kierownicą:
przysuwamy się nieco bliżej kierownicy. Nieomal odruchowo nasza twarz
zbliża się do szyby przedniej. Patrzymy w przestrzeń przed siebie, nie na
krótki odcinek drogi tuż przed samochodem. Jeśli poprzedza nas
“równorzędny" pojazd warto podążać za nim, zachowując bezpieczny dystans.
Jazda za kimś jest mniej męcząca.
Podejmując - w gęstej mgle - decyzję wyprzedzania,
rozpoczynamy bardzo ryzykowny manewr, po prostu “kusimy licho". Kiedy już
podjęliśmy tę decyzję jesteśmy zobowiązani: “dawać krótkotrwałe sygnały
dźwiękowe w czasie wyprzedzania lub omijania poza obszarem zabudowanym".
Najskuteczniejsze elementy techniki prowadzenia pojazdu
we mgle, to cierpliwość i zdrowy rozsądek.
ZWIERZĘTA NA DRODZE
Pojawienie się zwierząt na drodze - zwłaszcza nagłe,
niespodziewane - to również niebezpieczna pułapka. Zderzenie z sarną,
dzikiem, krową... często kończy się znacznym zniszczeniem samochodu, ba,
tragicznie dla kierowcy. Znak “Uwaga na zwierzęta gospodarskie" ostrzega o
zbliżaniu się do odcinka drogi, na którym odbywają się częste przegony
zwierząt domowych.
Krowy poruszają się niezwykle wolno, obojętne na
sygnały dźwiękowe, nie reagują na warkot silnika.
Owce przerażone dźwiękiem sygnału zbijają się w ciasne
stado z zamiarem nieustąpienia. Ale też potrafią pędzić przed samochodem
zapominając o możliwości uskoczenia w bok.
Drobnica w postaci gęsi, kaczek i kur jest mniej
niebezpieczna, niestety może uszkodzić pojazd, rozbić reflektor... Może
być też przyczyną wypadku, kiedy kierowca chcąc uniknąć najechania na
intruza, wykona gwałtowny ruch kierownicą.
Psy wybiegają na drogę by obszczekać pojazd lub by ścigać się z nim.
Przebiegający tuż przed samochodem kot, zwłaszcza czarny, to dość częsty
przypadek. Z kotem nie należy łączyć żadnego z “tajemniczych znaków".
Kiedy mijamy znak “Uwaga na zwierzęta dzikie", bacznie obserwujemy zarośla
tuż za rowem drogi.